:) Sobota
Piękny słoneczny dzień i dużo roboty na budowie.
Wylewki wysychają, w środku raczej nie da się pracować, na stelaże pod K-G muszę jeszcze poczekać, więc trzeba sobie inaczej organizować pracę :-)
od 7.00 na budowie zjawiła się koparka i ekipa od gazu, która wykonała instalację od planowanej skrzynki do domu - do kotłowni i do planowanej kuchenki. W efekcie powstała przepiękna - i co najważniejsze: szczelna - instalacja gazowa. Teraz tylko czekać na podłączenie od rurki na naszej posesji do... rurki na naszej posesji ( z licznikiem w środku :D )
Zaś na drugim końcu wygląda to tak:
Jako, że ekipie za wiele pomóc nie mogłem ( poza włączaniem bezpiecznika, który wywalali swoją maszyną do zgrzewania rur), zająłem się nabyciem i montażem drzwi do kotłowni. Wraz z kolegą zadebiutowaliśmy w roli instalatorów drzwi. Efekt widać na zdjęciu. Pięknie wypoziomowane drzwi do kotłowni w kolorze stolarki.
--
Najważniejszą pracę wykonałem wspólnie z najmłodszym inwestorem :D
Pomagał - przynosił gwoździe, pilnował młotek i nauczył się wbijać gwoździki w deski.
W efekcie powstał początek placu zabaw w postaci piaskownicy:
Zaś na koniec spaliliśmy wszystkie małe deseczki, z których ciężko było usunąć gwoździe. Żeby nikt ich w nodze nie zaparkował. A zwłaszcza dzieciaki.
Miłego wieczoru i niedzieli ;-)