Dachowy ciąg dalszy
Dawno się tak nie cieszyłem jak dzisiaj, gdy przyjechałem po pracy na budowę :)
Nie mogłem doczekać się, kiedy zacznie na naszej pauzie pojawiać się śliczny dach. I wreszcie mogłem zobaczyć jak ta blacha wyglądać będzie na naszej ślicznej pauzie ;-)
Efekt już powoli zaczyna być widoczny. Pierwsze arkusze - do końca dnia miały leżeć do komina - więc praca postępuje całkiem szybko. Dach niby prosty, ale sporo okien dachowych co powoduje, że układanie blachy przeciaga się - przy oknach trzeba ją starannie obrabiać.
Wczoraj i przedwczoraj w ramach walki z niepogodą ekipa murowała pokoje na poddaszu i wstawiała okna dachowe:
( tu z pozdrowieniem od szefa ekipy :-) )
Dwa okna zespolone które wstawia mają oświetlać sypialnię Filipka ;-)
Od drugiej strony efekt gotowych okien ( drugie nad tarasem więc go nie widać...):
A jeśli zdecydowalibyście się na wizytę w środku, to wnętrza na pięterku wyglądają tak:
Tu to samo okno, które było wyżej - to łazienka. Jak dziś się dowiedziałem, do tego okna veluxa łazienkowego można przemontować klamkę, tak by móc je otwierać od dołu ;) Juupi.
Odwracając się plecami do okna widać miniaturowy korytarz ( co żona skomentowała : mały przedpokój więc będziesz miał mniej do sprzątamia :D ) ...
I kolejne pokoje:
Tutaj okno w sypialni rodziców ( znaczy się, w naszym :D ):
I widok od strony ściany zewnętrznej pokoju rodziców na wnętrze domku:
Na ściance działowej wzmocnienie żelbetowe, na którym wesprze się zastrzał odciążający konstrukcję dachu na wysokości przełamania ;)
Lepsze dwa zastrzały niż słup na środku pokoju :P
--
Prace na ten sezon powoli się kończą.
Cały czas pozostaje mi tylko wielki dylemat - co robić z kominami.
Czy mamy je pomalować farbą Caparol ( na kolor grafitowy) ??
Czy też zdecydować się na oklejenie go grafitową płytką klinkierową ?
Jedno i drugie jest ładne - cena też zbliżona ( potrzebuję ok 14 m2 )....
Gwrrr - dobrze że z tą decyzją mam jeszcze czas ;-)