Udało się zdobyć garaż. Ok 50 km od miejsca budowy, ale cena niska,a doliczając koszty transportu, wyniosła ok 40 % wartości nowego.
Dlatego też sobotę spędziłem pod znakiem tranposportu. Najpierw pod Gorlice po garaż. Tam mogłem oglądnąć go w "realu" i dobić targu. Następnie szybki demontaż. W trzy osoby ( ja z kolegą i sprzedawca uzbrojony w wkrętarkę) poszło szybko i sprawnie. Konstrukcja okazała się niesamowicie trwała - dach to 4 arkusze blachy, które przeszły już wcześniej montaż/demontaż. Stąd część dziur nowych, część starych, część przymocowana wkrętami, a reszta na śrubach. To okazało się znamienne w skutkach.
Sama konstrukcja nie z kątowników, jak obecnie się robi, ale z solidnych pełnych profili stalowych. Ściany boczne ledwo w 3 osoby dało się unieść. Ale... ;) daliśmy radę. Przyjechała zamówiona laweta i w drogę.
Po wyładowaniu okazało się, że pasowałoby pod garaż wykosić .... tylko czym ?
Dobry sąsiad użyczył kosy - pamiętającej chyba czasy racławickich walk :D Ja kiedyś się jakoś wiek temu uczyłem z której strony się ją chwyta. Dlatego jakoś się udało. A raczej udawało, do momentu jak nie zaczęło grzmieć. Szła burza. Zmotywowało nas to do szybkiej pracy, temat trawy odpuściliśmy. Ściany stanęły w kwadrans. I wtedy zaczeły się schody. Ulewę przeczekaliśmy w aucie. Później w deszczyku zaczęliśmy się zastanawiać - jak to było... Dach nijak nie chciał pasować do otworów, żadna z kombinacji ułożenia blach nie pasowała do otworów. Do tego mieliśmy tylko kilka śrób, zero wkrętów i wkrętarek.
Przed wieczorem zapadła decyzja - przykręcamy. Ułożyliśmy jak się dało blachy, a następnie przymocowaliśmy dość prowizorycznie kilkoma śrubami w pasuących otworach. Resztę blachy przycisnęliśmy do ramy ciężkimi drzwiami które dostałem od sprzedawcy garażu ( przydadzą się Panu, ja nimi budowę zamykałem, to pełne drzewo, w najgorszym razie sobie Pan ognisko zrobisz :D ) ....
Jutro ciąg dalszy - dziś w markecie budowlanym zainwestowałem we wkrętarkę, wkręty, mam nadzieję że jutro konstrukcja będzie już stabilna i solidna.
Przetestuję też najnowsze narzędzie budowlane - wkrętarkę akumulatorową ;-) Nic specjalistycznego, made in china, ale mam tej firmy wiertarkę, która jest ze mną 2 remonty mieszkania i ma się dobrze ;-)